czwartek, 15 maja 2014

Yes To... Ogorek:D!

Witajcie :)


Wiem wiem pojawiam sie i znikam - no coz, nie moge sie Wam za kazdym razem tlumaczyc dlatego napisze wprost - praca, dom i obowiazki z nim zwiazane pochlaniaja wiekszosc mojego czasu. Ale nie tylko to - za 10 tygodni wychodze za maz (ufff...zdazylam przed trzydziestka ;P ) dlatego tez mam naprawde sporo na glowie i w zwiazku z tym w najblizszym czasie posty beda sie rzadko pojawiac ale postaram sie na tyle ile bedzie to mozliwe wrzucac cosik do poczytania :)
Koniec spowiedzi teraz przejdzmy do rzeczy :)


Znudzona wiecznie tymi samymi drogeryjnymi zelami do twarzy zapragnelam czegos nowego i wertujac internet wpadlam na Yes to cucumbers soothing daily gentle Facial Cleanser czyli delikatnie oczyszczajacy zel do mycia twarzy. Za pojemnosc 95g zaplacilam 9,90 euro czyli w miare przystepna cene.
Opakowanie jest wygodna tubka otwierana od dolu dzieki czemu bezproblemowo zuzywamy zel do konca i to bez koniecznosci rozcinania. Nie zajmuje duzo miejsca dzieki czemu mozna ja zabierac takze na wyjazdy - ja swoj zel mialam 2 razy w Polsce i raz bedac w Brukseli, zawsze w kosmetyczce i ani mi sie nie otworzyl ani nic sie z nim nie dzialo :) Jedyne co bardzo mi przeszkadzalo to fakt, ze nie widac ile produktu nam jeszcze zostalo bo opakowanie jest biale.


Produkt ma faktycznie zelowa konsystencje - nie jest on rzadki ale tez nie jest zbity jak zel do wlosow ;) Do tego jest w takim przezroczysto - zielonym kolorze i ma bardzo przyjemny aczkolwiek niesamowicie delikatny zapach, ktory wedlug mnie nie do konca jest typowo ogorkowy.


Co do dzialania przyznam, ze jestem pozytywnie zaskoczona :) Zel zmywal wszystkie zanieczyszczenia, swietnie sobie dawal rade z pozostalosciami makijazu. Rozprowadzony w dloniach wraz z woda ladnie sie pienil, nalozony bezposrednio na twarz juz mniej. Jednak to co najbardziej mi sie w nim podobalo to to, ze nie pozostawial uczucia sciagnietej skory jak to w wiekszosci zeli bywa. Ja mam cere mieszana wiec czesto mam ten problem, ze suche partie twarzy byly wlasnie sciagniete po umyciu - w tym przypadku o czyms takim nie bylo mowy. Nie uczulil mnie, nie zapchal, nie wysuszyl i naprawde przyjemnie sie go stosowalo :)


I wydajny tez byl :D! Ja uzywam wszystkich zeli do mycia twarzy 2 razy dziennie - rano i wieczorem. Z tym zelem takze nie bylo inaczej :) Mimo, ze go sobie nie zalowalam (zwlaszcza na poczatku) wystarczyl mi on na 6 tygodni. Wystarczy go niewielka ilosc i gdybym nie byla taka rozrzutna pewnie mialabym go jeszcze ze 2 tygodnie dluzej ;)
Aktualnie zabralam sie za zapasy a wiec za zele z Biedry ale nie wykluczam, ze jak tamte pozuzywam to zas go sobie zamowie :)

7 komentarzy:

  1. Używałam go i mnie okropnie podrażnił :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powaznie? ?? Dziwne...ja tam jestem nim zachwycona

      Usuń
  2. Cena jest troszeczkę wygórowana jak za niespełna 100g żelu do mycia twarzy. Kuszą mnie produkty tej marki niemiłosiernie, ale na razie nie daję za wygraną i walczę z pokusami dzielnie. Trzeba zużyć zapasy ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ciekawa jestem tej serii już od dłuższego czasu.
    Przydałoby mi się coś delikatniejszego do mycia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Mi się wydaje dość drogi - ja póki co pozostaję przy piankach do mycia twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo lubie markę Yes to :) Ten żelik znam i mam takie samo zdanie na jego temat jak Ty :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajny, ciekawie się zapowiada i ten ogórek, który lubię :)))

    OdpowiedzUsuń