wtorek, 30 kwietnia 2013

Kwietniowe Denko :)

Witajcie :)

Nareszcie nadszedl koniec miesiaca a co za tym idzie denkowe posty :D. Nie bede ukrywac ze sa to jedne z tych postow ktore czytam najchetniej ale mysle ze nie jestem z tym sama ;)
Tak wiec i ja chcialabym pokazac Wam moje kwietniowe denko. Jak zwykle z gory zaznaczam ze sa to produkty ktore zdenkowalam teraz w kwietniu ale niekoniecznie w kwietniu zaczelam ( ! ). Niektore z nich mialam dluzszy czas :).
Tak wiec zapraszam :D.






1. John Frieda Frizz-Ease Wunderkur Tiefenwirksame Intensiv - Maske Mit Avocado-Öl - Swojego czasu namietnie uzywalam tej maski az mi sie  "przejadla" jednak moje wlosy ja lubialy. Byc moze jeszcze kiedys do niej wroce.
2. Selsun 2,5 % - Szampon o ktorym wspomnialam w ulubiencach kwietnia. Nawet gdybym nie chciala i tak do niego wroce bo pomaga mi choc w delikatnym stopniu lagodzic luszczyce na skorze glowy. Tak wiec kupie napewno kolejny.
3. Schwarzkopf Gliss Kur Haar Repair Tiefenpflege Mit Marrakesch-Öl & Kokosnuss - Ta odzywka w sprayu starczy mi na jakies 3 miesiace pod warunkiem ze w miedzyczasie nie uzywam zadnej innej :) Przyznam sie szczerze ze bez tego typu specyfikow nie umiem sobie rozczesac wlosow po umyciu. Byc moze dlatego ze moje wlosy po umyciu robia sie tak krete ze ktos moglby pomyslec ze naleze do osob z kreconymi wlosami,jednak kiedy je rozczesze i wyschna robia sie proste :). Napewno kupie ponownie jak tylko wykoncze ta ktora aktualnie mam na stanie :)
4. Alverde Blond-Shampoo Hopfenblüte Honig - Za kazdym razem kupuje inny szampon z Alverde by moc testowac ktory bardziej odpowiada moim wlosom. Ten jak najbardziej sie sprawdzil - wlosy byly po nim lsniace i mieciutkie prawie tak jak po szamponach z SLS. Kiedys napewno kupie go ponownie ale poki co musze powykanczac te kolejne 18395 szamponow ktore posiadam ;)
5. Yves Rocher Anti-Haarausfall Stimulierendes Shampoo - Kolejny szampon ktory meczylam chyba ze 3 miesiace. Kupilam go pod wplywem kilku dobrych recenzji ale u mnie sie niestety jakos nie sprawdzil. Nie kupie go juz wiecej - wole te same pieniadze w cos skutecznego zainwestowac.

   
6. Sweet Secret Czekoladowy Zel Do Mycia Ciala - Pisalam o nim tutaj . Byc moze jeszcze raz go kupie.
7. Sweet Secret Waniliowy Scrub Do Mycia Ciala Wnilia I Indyjskie Daktyle - Moja opinia o nim jest tu . Gdyby nie ten mdly zapach chetnie kupilabym go znow a tak nie kupie go wiecej.
8. Sweet Secret Piernikowy Peeling Cukrowy Do Ciala Korzenne Pierniczki Z Lukrem - Post o nim znajdziecie tutaj. Na chlodniejsze miesiace byc moze jeszcze kupie.
9. Facelle Wasch-Lotion - Starczyl mi na 2 miesiace codziennego uzytku. Wlasnie zaczelam druga butelke. A potem nie wiem czy jeszcze do niego wroce.
10. Orginal Source British Strawberry Shower - Zapach choc sztuczny bardzo mi sie podobal. Ladnie sie pienil ale byl niezbyt wydajny. Byc moze jeszcze kiedys do niego wroce :)
11. Lirene Zel Pod Prysznic Rajski Granat - O ile w buteleczce ladnie pachnial o tyle po wydobyciu go z niej robilo mi sie nie dobrze bo zalatywal mi wymiocinami. Byl strasznie wydajny myslalam ze go nigdy nie zuzyje. Napewno nigdy wiecej do niego nie wroce.


12. BeBeauty Plyn Micelarny Do Demakijazu I Tonizacji Twarzy I Oczu - Wszystko co mialam do powiedzenia mozecie przeczytac tutaj. Zaczelam ostatnia z buteleczek jakie mialam w zapasie i nie kupie go wiecej.
13. Bourjois Fresh Cleansing Gel - Zel do mycia twarzy byl strasznie nie wydajny - starczyl mi na ca.2 tygodnie. Do tego mial niesamowicie mocny zapach taki bardziej przypominajacy meskie kosmetyki... Nie kupie go juz wiecej.
14. Alverde Gesichtsöl Wildrose - Znalazl sie w ulubiencach kwietnia. Bardzo go lubie, nie zapychal mnie a super nawilzal twarz. Napewno kupie go ponownie.
15. Lirene Aqua Cristal Krem Intensywnie Nawilzajacy - Krem zarowna na dzien jak i na noc. Nie zapychal mnie, byl bardzo lekki i delikatny i swietnie nadawal sie pod makijaz. Byc moze jeszcze do niego wroce.
16. Balea Feuchtigkeits Konzentrat Mit Avocadoöl - 7 Kapsulek z olejkiem ktore znalazly sie u mnie nie po raz pierwszy. Malutka ilosc potrafi idealnie nawilzyc skore twarzy. Mysle ze jeszcze je zakupie.
17. Bourjois Micellar Cleansing Water - Dopiero co pisalam recenzje na jego temat ktora mozecie przeczytac tu a takze w ulubiencach kwietnia :) Kupie napewno ponownie.
18. BeBeauty Massage Effect Nawilzajacy Zel Do Mycia Twarzy - Byl w miare wydajny jednak niesamowicie wysuszyl mi skore twarzy :( Wiecej go nie kupie.


19. Ziaja Activ Antyperspirant W Kremie - Starczyl mi na jakies 3 miesiace. Ma swietny taki swiezy i jakby pomaranczowy zapach. Masle ze kiedys jeszcze go kupie ponownie.
20. Wellnes&Beauty Körperöl Vanille&Macadamia - Mial delikatny slodki zapach i przyjemnie sie go uzywalo.Jednak nie kupie go ponownie bo chce wyprobowac wiele innych.
21. The Body Shop Moroccan Rose - Kolejny produkt od TBS ktory niesamowicie mnie rozczarowal. Kiedy wachalam pelnowymiarowe opakowanie w sklepie pachnialo ladnie dlatego skusilam sie na male opakowanie. Jednak kiedy przyszla jego kolej na zuzywanie i po raz pierwszy nalozylam na cialo maselko zaczelo smierdziec niemilosiernie jakby szpitalem i lekami. Ciesze sie ze w miare szybko je zmeczylam. Nigdy wiecej nie kupie go ponownie.
22. Balea Young Bodycream Zucker Schnute - Pisalam o nim tu. Wiecej go nie kupie.
23. Impulse Sweet Smile Pear & Jasmine - dezodorant ktory na zmaine z waniliowym pojawia sie zawsze w moim denku. Uwielbiam je i napewno kupie ponownie :).


24. Ziaja Krem Do Rak Do Skory Szorstkiej Malo Elastycznej Tutaj pisalam jego recenzje. Napewno kupie go ponownie jak tylko bede miala mozliwosc.
25. Catherine Evita Handcreme - Probka ktora byla dolaczona do jednego z Pink Boxow. Krem swietnie nawilzal, nie lepil sie i przepieknie pachnial. Mysle ze jak wykoncze moje aktualne 18495 kremow do rak to kupie pelnowymiarowe opakowanie :).
26. Hansaplast Foot Expert Anti Hornhaut 2in1 Peeling - Zostal zaliczony do bubli kwietniowych. Nigdy wiecej go nie kupie!
27. AA Cialo Wrazliwe Nawilzajacy Krem Do Stop Glebia Oceanu - Delikatny krem,ladnie nawilzal stopy i mal przyjemny zapach. Byc moze kiedys go jeszcze zakupie.


28. P2 Quick Dry Spray - Wysuszacz. Maly, niewydajny. Napewno nie kupie go ponownie.
29. Kiko Nail Polish Remover Universal - O nim takze juz pisalam. Mozecie przeczytac tutaj. Dalej uwazam go za bubel i napewno nie kupie go juz wiecej.
30. Ebelin Nagellack - Entferner Acetonfrei - Bardzo spodobal mi sie ten zmywacz. Kosztowal grosze. Opakowanie z pompka wiec bardzo praktyczne. Paznokcie po nim bardzo ladnie pachnialy. Nie wysuszal skorek ale byl jakis niewydajny. Mimo tego mysle ze kupie go ponownie.


31. Heidi Klum Shine - Perfumy ktore podarowala mi tesciowa w zeszlym roku w czerwcu ( o ile dobrze pamietam ). Bardzo ladny,slodki zapach. 30 ml uzywalam jak widac przez jakies 10 miesiecy ale to dlatego ze mam poprostu duzo perfum. Podobaly mi sie bardzo i byc moze kupie je w dalekiej przyszlosci ponownie :).
32. Elmex Sensitive Professional - To juz ente opakowanie tej pasty do zebow ktore zuzylam. Bardzo pomogla mi przy moich krwawiacych i bolesnych dziaslach i naprawde moge ja tylko goraco polecic. Kupie ponownie.

    
 33. Clinique Lash Power Mascara - Moj KWC wsrod tuszy do rzes. Kolejne opakowanie zdenkowane ale napewno kupie kolejne :)
34. Lancome Cils Booster Xl Super Enhancing Mascara Base - Tutaj jest recenzja. Za droga i nie spelnila do konca moich oczekiwan tak wiec nie kupie jej ponownie.
35. P2 Perfect Look! Kajal 030 Bronze - Zuzylam do kresek. Mam jeszcze ta sama wersje ale w kolorze czarnym i zuzylam tez juz kilka innych. Nawet je lubie ale czy do tego koloru jeszcze wroce szczerze powiem ze nie wiem - Byc moze w odleglej przyszlosci.
36. L´oreal Paris Volume Million Lashes - Tusz ma duza silikonowa szczoteczke. Jakos nie bardzo sie z nim polubilam wiec raczej nie kupie ponownie.
37. Eyeliner Pencil - Nawet nie wiem jakiej firmy i wogule. Widocznie mam juz go tak dlugo ze o nim zapomnialam tak wiec wyrzucam.


38. Lush Oatifix - Swoja opinie o niej wyrazilam tutaj. Napewno kupie ja kiedys ponownie. Narazie mysle nad zakupem jakiejs innej :)
39. Montagne Jennesse Anti-Stress Wellnes Gesichtsmaske Touchmaske - Nic specjalnego.Wiecej nie kupie.
40. AA Maseczka SOS Lagodzaca Zaczerwienienia - Strasznie piekla mnie po niej twarz. Jej takze wiecej nie kupie.
41. Montagne Jennesse Erdbeer - Maske - Swietna maseczka jakby lekko peelingujaca. Mysle ze kupie ja ponownie.

       
42. Ziaja Oliwkowe Mydlo Pod Prysznic Naturalna Odzywka Skory - Probka ktora zuzylam do umycia rak. Nie zachwycila mnie wiec pelnowymiarowego opakowania nie kupie.
43. Eau Thermale Avene Gentle Purifying Scrub - Probka peelingu. Zbyt malo go bylo bym mogla cos powiedziec.
44. Eau Thermale Avene Hydrance Riche - Probka ktora starczyla mi na 4 uzycia. Co mi wyrzadzila pisalam w kwietniowych bublach. Na pelnowymiarowe opakowanie nie zdecyduje sie napewno!!!
45. Hermes Un Jardin Sur Le Nil - probka. Zapach ladny ale nie moj.
46. Catehrine No.2 - Probka. Jak powyzej - zapach ladny ale nie moj.
47. Bvlgari Omnia Coral - Probka. Zapach bardzo mi sie podoba. Juz dawno kupilam pelnowymiarowe opakowanie ktore swoja droa tez juz jest na wykonczeniu :)
48. Thomas Sabo Charm Rose - Probka. Zapach nie podobal mi sie wiec o pelnowymiarowym opakowaniu nie ma mowy.

Uff skonczylam i mam nadzieje ze i Wy wytrwalyscie do konca :) 
Ciekawa jestem jak tam Wasze kwietniowe denka sie maja :)?
Znacie badz uzywacie ktores z tych produktow?

Pozdrawiam.
Moniq  

                

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Kwietniowe Buble...

Witajcie :)

W ostatnim poscie pokazywalam Wam ulubiencow tego miesiaca a dzis postanowilam ze pokaze Wam buble jakie mi sie trafily i do ktorych nigdy ale to nigdy wiecej nie powroce. Na szczescie nie bylo ich w tym miesiacu duzo :)


1. The Body Shop Coconut Shower Cream 400ml - Musze przyznac ze po raz pierwszy az tak bardzo zawiodlam sie na tej firmie. Nie jest nowoscia ze uwielbiam ich maselka do ciala i takze wiele innych produktow. Niestety nie pomyslalabym kupujac ten zel, ze wyrzucam kase w bloto :(. Nabylam go w sumie nie ja a moj luby. To bylo chyba jakos w lutym. Na poczatku bylo z nim wszystko ok,zapach byl znosny,konsystencja kremowa. Ale z czasem stalo sie z nim cos dziwnego a mianowicie zrobil sie strasznie gesty i to do tego stopnia ze pomimo dolania wody nie udalo mi sie go rozcienczyc ani troszke :( I zapach zrobil sie jakis taki mdly...Mimo tego nadal usiluje go zuzyc moze mi sie uda,jesli nie - wyladuje w koszu bo do cierpliwych osob nie naleze ;)
2. Hansaplast Foot Expert Anti Hornhaut 2 in 1 Peeling 75ml - Z produktami tej firmy jakos nie zbyt sie lubie. Mimo tego jesli nie mam akuratnie innej mozliwosci badz wyboru kupuje ichnie kosmetyki. Niestety ten peeling to jakas porazka - owszem peelinguje ale po zmyciu pozostawia tak tlusta warstwe ze podejrzewam ze gdybym sobie smalcu na stopy nalozyla to nie dorownywalby swoja tlustoscia tej powloce ktora pozostaje po tym produkcie. No i do tego dochodzi oczywiscie jeszcze to ze zanim uda mi sie wypeelingowac stopy najpierw musze sie niezle nagimnastykowac by wogule go rozprowadzic po stopie :(. Tak wiec nigdy wiecej!
3. Eau Thermale Avene Hydrance Optimale Riche 5ml - Z gory zaznaczam to nie jest zadna recenzja bo zdaje sobie sprawe ze na podstawie malej probki nie jestem w stanie czegos dokladnego na temat danego produktu powiedziec. Dlatego nie linczujcie mnie ze wrzucilam tutaj te probke. Zrobilam to z tego powodu ze owa probka zrobila mi niezle bubu na twarzy. Pomimo ze w tubce jest tylko 5ml kremu starczyl mi na 4 uzycia. Przy pierwszych 3 bylo wszystko jak najbardziej wporzadku jednk po ostatnim uzyciu nagle twarz zrobila mi sie w poszczegolnych miejscach czerwona,zaczela strasznie swedziec. Nastepnego dnia zauwazylam ze miejsca ktore byly zaognione sa jeszcze mocniej czerwone i coraz mocniej swedza. Po 3 dniach zaczela mi schodzic skora z twarzy platami i owe miejsca wygladaly na poparzone :( Oprocz tego wyskoczyla mi masa pryszczy ktore na szczescie znikly po kilku dniach. Do dzis nie wiem co to bylo i co sie stalo. Na szczescie nie byl to produkt pelnowymiarowy a wszystkie objawy zniknely po ok poltora tygodnia. Jedyne co mi pozostalo to blizna ktora mam nadzieje jeszcze kiedys mi zaniknie... Tak wiec trzymam sie zdala od tego kosmetyku.

I to by bylo na tyle. Jutro konczy sie miesiac a to oznacza ze zawitam do Was z kolejnym sporym denkiem :)
A moze ktos z Was zna powyzsze kosmetyki?

Pozdrawiam.
Moniq.

sobota, 27 kwietnia 2013

Ulubiency Kwietnia :)

Witajcie :) !

Na poczatku musze sie Wam pochwalic - chyba trzymalyscie mocno kciuki bo zdalam egzamin na prawo jazdy :D:D!!! Dziekuje Wam bardzo :) Zaraz po egzaminie wsiadlam w mojego malego Smarcika i smigam :) Auto co prawda jezdzi max. 130 km/h ale jak dla poczatkujacego kierowcy jest swietny :D.

Postanowilam ze co miesiac bede Wam pokazywac moich ulubiencow z danego miesiaca.Oczywiscie nie zawsze beda to rzeczy ktore zostaly zdenkowane a bardziej poprostu kosmetyki po ktore najczesciej siegalam :)

Tak wiec oto przedstawiam Wam moich kwietniowych ulubiencow :) :


1. Receptury Babuszki Agafii, Maska Drozdzowa Do Wlosow - Pobudzenie Wzrostu  300ml- Maske kupilam po raz pierwszy ale juz wiem ze nie ostatni. Moje wlosy ja uwielbiaja :) Jest rzadka i latwo sie ja rozprowadza. Pomimo swojej pojemnosci nie jest zbyt wydajny - chyba ze to ja przez namietne uzywanie ja szybko wykanczam ;).Wiecej nie zdradzam bo chcialabym jeszcze na jej temat napisac posta ale wszystko w swoim czasie :)
2. Selsun 2,5 %  120ml - Szampon do wlosow. Podobno pomaga takze przy przetluszczajacych sie wlosach jednak w moim wypadku pomaga mi troche uspokoic luszczyce na skorze glowy i na czole.Jego wada jest napewno to ze jest nie wydajny :(  No i niestety takze drogi bo 120 ml kosztuje 16-18 euro.Zakupic mozna go tylko w aptece i w dodatku na zamowienie. Ale czego sie nie robi by sobie choc troche ulzyc :)
3. Catrice BB Allround Foundation 6 in 1, 020 Rosy Beige 30 ml - Recenzje na jego temat pisalam tutaj. Moje zdanie na jego temat sie nie zmienilo aczkolwiek kusi mnie by wyprobowac nastepnym razem inne bebiki :).
4. Ebelin Präzisions Make Up Ei - Jak juz wiadomo wiele firm podrobilo badz probowalo podrobic slawnego Beauty Blendera w tym takze DM. To w tej drogerii nabylam to jajeczko za naprawde smieszne pieniadze i nie zaluje ze sie skusilam.Uzywam, myje, uzywam, myje i nic sie z nim nie dzieje :) Do tego naprawde swietnie naklada sie nim podklad i nie ma sie efektu maski. Moge tylko polecic!
5. Max Factor 2000 Calorie Curved Brush Volume & Curl, 9ml - Czerwona wersja kultowej maskary. Do tanich nie nalezy ale efekt jaki daje na moich rzesach jest poprostu niesamowity! Pieknie je pogrubia i podkreca- nie wiem jak to jest mozliwe ale jesli podkrece rzesy zalotka nie utrzymuje takiego efektu jesli chodzi o wydluzenie :D
6. P2 24 Hours Perfect Concealer, 010 , 5ml - Kryje ladnie choc po kilku godzinach zaczyna mi sie zbierac. Ale wystarczy jedno przetarcie palcem i wszystko wraca do normy :) Uwielbiam go przede wszystkim za to ze ma aplikator ktory wyglada jak patyczek zakonczony gabeczka ktory wyciaga sie z opakowania dzieki czemu mozna naprawde nalozyc tyle korektora ile potrzebujemy i doslownie dokladnie na to miejsce na ktorym go porzebujemy.
7. Bourjois Micellar Cleansing Water 250 ml - Dopiero co wyrazilam moje zdanie na jego temat tutaj tak wiec nie musze nic wiecej odawac :).
8. Alverde Gesichtsöl Wildrose 15ml - Olejek do twarzy do suchej cery. Ma przyjemny delikatny zapach. Genialnie nawilza mi twarz i jak powyzej - dozownik ktory jest w postaci pipetki uwazam za genialny i bardzo higieniczny :) Mimo swojej malej pojemnosci starczyl mi na ciut ponad miesiac wiec uwazam ze jest wydajny :).
9. The Body Shop Pink Grapefruit Body Butter 200ml Tutaj zostalo wszystko powiedziane :) Poprostu kocham :D.

I to by bylo na tyle :) Oczywiscie moje kwietniowe denko ktore pojawi sie na dniach jest jak co miesiac dosyc spore i w nim znajduja sie takze produkty ktore polubialam ale nie pojawily sie w tym poscie. Wszystko przez to ze postanowilam ze pokaze Wam tylko 10 produktow kazdego miesiaca. Teraz zapewne zastanawiacie sie dlaczego w takim razie na powyzszej liscie jest ich tylko 9 ? Odpowiedz jest prosta - nie moglam sie zdecydowac wsrod kilku kosmetykow ktory powinnien zajac punkt 10 wiec zrezygnowalam ze wszystkich :)

A jak tam wasi ulubiency? Nie moge sie doczekac tego typu postow jak i tych denkowych - poprostu je uwielbiam :D

Milego wieczoru.
Moniq

czwartek, 25 kwietnia 2013

Bourjois - Micel Idealny ?

Witajcie :) !


Dzis postanowilam przedstawic pewnie juz Wam bardzo dobrze znany micel Bourjois Micellar Cleansing Water oraz moje odczucia w stosunku do niego.





Pojemnosc : 250ml,
Cena :14 zl,
Dostepnosc :Rossmann

Od Producenta : 
Woda micelarna do demakijazu twarzy i oczu. Dziala oczyszczajaco i lagodzaco na skore. Hipoalergiczna, bezzapachowa i bezalkoholowa. Testowana na osobach o wrazliwej skorze i wrazliwych oczach. Nanosic za pomoca wacika na twarz,oczy i szyje.

Moje wrazenia : 

Jak juz nie raz wspominalam uzywam miceli stosunkowo niedlugo.Wczesniej bylam i w sumie dalej jestem zagorzala fanka plynow dwufazowych a szczegolnie od Ziaji. Ale z czystej kobiecej ciekawosci postanowilam zapoznac sie z micelami wiec plyny dwufazowe poszly chwilowo w odstawke ;).
Opis zaczne jak zwykle od opakowania - duze,w jasnofioletowym odcieniu jednak przezroczyste dzieki czemu bez problemu jestesmy w stanie okreslic ile plynu w nim jeszcze pozostalo.




Na samym czubku opakowania znajduje sie mala, biala kuleczka dzieki ktorej mozemy plyn otworzyc- bez niej podejrzewam ze albo byloby to niemozliwe albo skonczyloby sie polamanymi paznokciami ;) I tu musze przyznac ze wydaje mi sie ze to wlasnie ta mala kuleczka przyciaga wzrok do opakowania ;)




Micel nie posiada jakiegos specjalnego dozownika - tu ta role pelni najzwyklejszy na swiecie otwor co widac zreszta na powyzszym zdjeciu. Troche to nie praktyczne poniewaz czasem moze nam sie niestety wylac na wacik wiecej niz bysmy chcieli.
Sam micel faktycznie nie posiada w sobie alkoholu i nie pachnie niczym co mnie akuratnie cieszy bo z czasem zapachy w wodach micelarnych staja sie dla mnie uciazliwe.Nie zauwazylam takze aby wysuszal czy podraznial moja twarz badz oczy.Nie pozostawia takze jakiejkolwiek tlustawej warstwy czy tego typu rzeczy.Nie klei sie co tez uwazam za bardzo dobre.Jest takze stosunkowo tani i ogolnie bardzo dobrze dostepny w sieci drogerii Rossmann.
I na sam koniec - mozecie mnie zlinczowac ale smiem twierdzic ze jest tak samo dobry i skuteczny jak oslawiona Bioderma ktorej takze w miedzyczasie uzywalam.Bez problemu zmywam nim wodoodporny makijaz tak samo wlasnie jak Bioderma :)

Sklad : 
Aqua (Water), Glycerin, PEG-7 Glyceryl Cocoate, Poloxamer 184, Coco-Glucoside, Phenoxyethanol, Tetrasodium EDTA, Sodium Methylparaben, Citric Acid, Propylene Glycol, BHT, Nymphaea Alba Root Extract.

Podsumowujac : 

Uwazam ze jest to swietny micel za male pieniadze.Do tego wydajny bo ja moja buteleczke uzywam juz prawie 2 miesiace! Jak tylko bede miala mozliwosc zaopatrze sie napewno w nastepna i takze Wam moge ja goraco polecic.Poki co jest to moj KWC wsrod plynow micelarnych:)


A teraz uciekam jeszcze troche na zewnatrz bo u nas dzis jest 25 stopni i niesamowicie pieknie.Musze sie troche odstresowac przed jutrzejszym egzaminem bo o 8.30 rano bede walczyc o moje prawo jazdy :) Mam nadzieje ze bedziecie trzymac mocno za mnie kciuki :)

Pozdrawiam.
Moniq    

 

wtorek, 23 kwietnia 2013

Baza Pod Mascare Od Lancome

Witajcie!


Dlugo zbieralam sie do tego posta az w koncu jest :)
Dzis bedzie o Cils BOOSTER XL Super-Enhancing Mascara Base.


Pojemnosc : 5,2 g,
Dostepnosc : Douglas, Internet, 
Cena : 29,95 euro.

Opis Producenta : 

Baza pod maskare wzbogacona w nanokapsulki witaminy E oraz D-Pantenol. Wydluza i pogrubia nawet cienkie rzesy. Utrwala makijaz, wzmacnia intensywnosc koloru. Miekka, wyprofilowana szczoteczka ulatwia nakladanie kosmetyku.

Moje Wrazenia :

Przez wiele lat nie potrzebowalam tego typu gadzetow.Jednak po tym jak ponad pol roku temu mialam przedluzone rzesy i tym tez je zniszczylam i przerzedzilam uznalam ze czas nawiekszy rozejrzec sie za jakas baza ktora choc troche wydluzy i pogrubi moje rzesy.Tak wiec poszlam do perfumerii i za porada pani ekspedientki nabylam te oto od Lancome.


Baza znajduje sie w opakowaniu typowym dla tuszu do rzes :)  Opakowanie jest biale ze zlotymi napisami ale ogolnie nic spektakularnego i szczerze powiem ze nie przyciaga jakos szczegolnie uwagi.


Jak widac na zdjeciu szczoteczka nie jest silikonowa ale jest dosyc duza i dla osob niewprawionych moze sprawiac problemy. Szczerze mowiac spodziewalam sie troche wiecej po tej bazie.Na samym poczatku przez jakies 2 tygodnie zachwycalam sie nia i mialam naprawde dobre zdanie o niej.Ale potem zauroczenie minelo.Niestety zawsze ale to zawsze nakladalo mi sie na szczoteczke za duzo bazy przez co oczywiscie byla bardzo ale to bardzo niewydajna - starczyla mi raptem na ok 2 i pol miesiaca...I owszem staralam sie nadmiar zawsze zebrac ze szczoteczki ale to co zebralam strasznie szybko zasychalo wiec i z tego nie bardzo byl uzytek.
Baze uzywalam z roznymi mascarami i tak tez roznie z nimi wspolpracowala-przy jednych efekt byl zadowalajacy przy innych mniej.Przy tym bardziej zadowalajacym efekcie baza ladnie wydluzala rzesy jednak niestety ich nie pogrubiala przy mniej zadowalajacym efekcie baza sklejala rzesy i nawet nowiusienki tusz grudkowal sie.Jednak przy obu efektach dzieki bazie nie mialam efektu pandy :) I nie wazne bylo czy mam najtanszy czy najdrozszy tusz.
Do tego wszystkiego musze jeszcze wspomniec ze po nalozeniu bazy musialam szybko nakladac tusz inaczej baza wysychala mi na rzesach w mgnieniu oka :(

Podsumowujac : 

Nie raz czytalam wiele ochow i achow na temat tej bazy jednak moje zdanie na jej temat nie jest zbyt dobre.Byc moze trafilam na felerny egzemplarz bo nie powiem zebym sie nia nieumiejetnie poslugiwala :) Jednak drugi raz raczej sie na nia nie skusze bo uwazam ze mozna znalezc cos duzo lepszego za mniejsze pieniadze. W wyniku wymianek dostalam jakis czas temu  skoncentrowane serum 3 w 1 Advance Volumiere od Eveline Cosmetics i przyznam ze uzywam go takze jako baze pod tusze i jestem duuuuuzo bardziej z niego zadowolona :)

A Wy? Uzywacie baz pod tusze? A moze ktos z Was testowal ta od Lancome i ma inne zdanie na jej temat? Dajcie znac :) Jestem ciekawa Waszych opinii:)

Pozdrawiam.
Moniq

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Pierniczek od Sweet Secret

Witajcie!

Wiem ze pojawiam sie tu ostatnio rzadko.Wybaczcie ale ostatnio tyle sie dzieje w moim zyciu niekoniecznie pozytywnego ze nie mam czasu ani sil by jeszcze znalezc chwilke na stukanie w klawiature a przeciez pisanie postow powinno byc przyjemnoscia a nie obowiazkiem...Mialam niesamowicie stresujacy weekend - na tyle ze stajac dzis na wage nie wierzylam wlasnym oczom.Albo waga mi sie zepsula albo zgubilam 3 kilogramy.Nie zebym za nimi plakala bo mam ich na tyle ze jak jeszcze bym 20 zgubila to byloby ok.Niemniej jednak jest to troche niepokojace,do tego luszczyca zaczyna mi znow atakowac cialo w najmniej pozadanych miejscach...I na sam koniec - odliczam juz dni do piatku kiedy to mam egzamin na prawko ktory musze zdac inaczej bede chyba walic glowa po asfalcie...To tak po krotce moje usprawiedliwienie z powodu nieobecnosci.A teraz koniec smetow :)


Dzis przedstawiam Wam Piernikowy Peeling Cukrowy Do Ciala Z Serii Sweet Secret Od Faromony.







Pojemnosc : 225 g
Dostepnosc : sklep Faromony on-line




  Informacje od producenta :


Moje wrazenia :

Najlepiej zaczne od tego ze nie bylam,nie jestem i pewnie tez nigdy nie bede fanka korzennych przypraw badz zapachow. Na sama mysl zawsze robilo mi sie dziwnie ciezko na zoladku. Sama nie wiem skad mi sie taki odruch wzial. Tak wiec pomimo, ze zamowilam ten peeling szczerze przyznam, ze balam sie go otworzyc bo myslalam, ze bedzie mial tak samo duszacy zapach jak ten szarlotkowy. Ale skoro juz wydalam na niego monety to trzeba bylo go zuzyc. I tak nastal kiedys ten dzien - otworzylam opakowanie,zdarlam folie zabezpieczajaca,powachalam i ... pobieglam szybko pod prysznic rozkoszowac sie zapachem :)





Peeling znajduje sie w plastikowym,od gory zakrecanym sloiczku dzieki czemu mozemy wydobyc go do samego konca, co mi sie bardzo podoba bo nie lubie marnotrawstwa:) Szata graficzna produktu jest bardzo kolorowa i trzeba przyznac, ze przyciaga i cieszy oko.
Patrzac do pojemniczka peeling jest koloru ciemnobrazowego jednak po wydobyciu go na dloniach jest duzo jasniejszy.




Jest gesty,zawiera naprawde duzo cukrowych drobinek ale nie ma problemu z rozprowadzeniem go na skorze.Peeling nie pieni sie co ja akuratnie uwazam za plus ale przez to moze dawac wrazenie ze nie zluszcza wystarczajaco. Jest delikatniejszy niz jego waniliowy poprzednik ale takze wykonuje swoja robote a skora jest po nim mieka, gladka i przyjemna w dotyku.
Ogromnym plusem jest zapach ktory pomimo ze jest naprawde korzenny to nie jest jakis niesamowicie mocny a bardzo przyjemny :) Owszem nie jest to nic na wiosenne czy letnie miesiace.Bardziej polecalabym go na chlodne, zimowe wieczory. Jak przy wszystkich do tej pory uzywanych przeze mnie produktow z tej serii tak i tutaj zapach nie jest trwaly i nie utrzymuje sie na skorze.
Oczywiscie nie bylabym soba gdybym nie znalazla jakiejs dziury w calym i nie mogla pomarudzic ;) Doskonale wiem ze przy kazdym produkcie z tej serii ktorego mialam okazje uzywac zawsze znalazlam jakies "ale". I w tym przypadku nie jest inaczej. Najwieksza moim zdaniem wada owego produktu jest wydajnosc a raczej jej brak. Jako ze z racji tego iz choruje na to paskudzctwo jakim jest luszczyca (chetnie oddam w dobre rece w zamian za zdrowa skore ;-P ) i mam ja nie tylko na skorze glowy, to nie moge peelingowac sobie calego ciala a jedynie tylko fragmenty. W takim przypadku peelingi powinny byc u mnie wydajne. Tutaj niestety produkt ten sie nie popisal i wystarczyl mi tylko na 2 i pol tygodnia przy uzytkowaniu go co drugi dzien (jakbym miala peeling uzywac tylko 2 razy na tydzien to czulabym sie niedomyta ;(   ).

Sklad :



Podsumowujac : 

Pomimo tego, ze zapach mi sie spodobal nie sadze bym miala zakupic ten peeling jeszcze raz,choc kto wie moze jak znow nadejda zimowe miesiace to nad nim pomysle. Poki co zabieram sie za kolejny peeling z Faromony tym razem od Tutti Frutti bo z tej serii jeszcze nic nigdy nie uzywalam :)


Na sam koniec posta chcialam Wam pokazac jakie branie ma moj maly pieso ;-P




Milego Wieczoru Wam zycze.
Moniq

piątek, 19 kwietnia 2013

Grejfrucik Od The Body Shop :D

Hejka !

Pogoda u nas jest niesamowita! W srode bylo ponad 23 stopnie :D Rewelacyjnie poprostu :D
Zrobilo sie tak naprawde bardzo wiosennie:) Dlatego tez korzystam z tego i malo siedze przy laptopie. Do tego zostal mi juz dokladnie tylko tydzien do egzaminu praktycznego z prawa jazdy wiec namietnie trenuje jazde,parkowanie itd u znajomych bo maja potezny teren i wszyscy trzymaja kciuki by mi sie udalo. Mam nadzieje ze i Wy bedziecie je trzymac :) Ale by nie przedluzac - dzis bedzie o :


The Body Shop Pink Grapefruit Body Butter






Pojemnosc : 200ml
Cena : w zaleznosci gdzie kupujemy ceny wahaja sie pomiedzy 10 a 15 euro.
Dostepnosc : sklepy stacjonarne TBS , internet, Douglas.

Wrazenia : 

Maselko miesci sie w tym samym opakowaniu jak wszystkie inne maselka od TBS wiec nie bede sie tu nad nim rozdrabniac. Podejrzewam ze kazda z Was choc raz w zyciu miala badz widziala te maselka :) W kazdym badz razie dzieki temu praktycznemu opakowaniu produkt mozna zuzyc do samego konca :)




Jak widac na zdjeciu maselko ma delikatny rozowy kolor. Produkt przeznaczony jest dla skory normalnej i ma zapewnic jej 24 godzinne nawilzenie. Skora mojego ciala jest normalna i nie potrzebuje jakiegos tam mega nawilzenia ( w przeciwienstwie do mojej twarzy na ktorej paznokciem mozna pisac :P ). W moim przypadku maselko podczas kontaktu ze skora doslownie rozpuszcza sie a rece same jada po ciele.Na poczatku uzywalam go zawsze wieczorem po kapieli i wierzcie mi ze nawilzenie i zapach utrzymywaly sie na skorze jeszcze rano! Teraz uzywam go roznie-to rano to wieczorem. Wiadomo ze 24 godzinne nawilzenie to nie jest i takowe uwazam za przesade ( no chyba ze ktos sie myje raz na nie wiem 48 godzin P ) niemniej jednak moja skora po 10 godzinach nadal jest nawilzona,wygladzona i miekka :) Pierwsze opakowanie tego samego masla zuzylam jeszcze w miesiacach zimowych i zachwycilo mnie na tyle ze siegnelam po raz kolejny po nie :).Wydaje mi sie jednak ze dla osob z bardzo sucha skora maselko to nie bedzie odpowiednie dlatego "sucharkom" go nie polecam! Po otwarciu opakowania pierwsze co do nas dociera to zapach - niesamowicie soczysty,slodko-kwasny,troche cierpki i intensywny ale taki wlasnie jest czerwony grejfrut :D. Jednym slowem poprostu OBLEDNY!!! :D. Nie uwazam zeby byl w jakikolwiek sposob chemiczny w przeciwienstwie do kilku innych maselek tejze firmy!

Sklad :



Podsumowujac : 
Uwazam ze jest to jedno z najlepszych TBSowych maselek jakie do tej pory uzywalam.Produkt moim zdaniem idealny na lato bo nie jest lepki i odrazu stapia sie ze skora pozostawiajac ja gladka,nawilzona,mieciutka i przede wszystkim oblednie pachnaca a przeciez to jest to co ja od maselek oczekuje :) Tak wiec goraco polecam dla osob o normalnej skorze:)

A moze Wy juz je mialyscie?
Pozdrawiam.
Moniq