poniedziałek, 9 lutego 2015

Wrocilam.... :)

Heya :)



Puhhhh.....Nie bylo mnie tu mega mega dlugo - jezeli sie nie myle to az prawie 8 miesiecy...Wiem - mialam w planach wrocic duzo duzo wczesniej ale zycie pisze rozne scenariusze i w moim przypadku nie bylo mi to dane.
Co dzialo sie u mnie przez te wszystkie miesiace??
Wyszlam za maz - ale o ile dobrze pamietam to wspominalam Wam o tym :) Co za tym idzie mam jeszcze wiecej obowiazkow - te wsrod Was ktore sa mezatkami wiedza o czym mowie :) Jedno Wam powiem - NIGDY wiecej takich przygotowan :P to byl czysty horror i bylam wrecz przeszczesliwa kiedy wszystko minelo:D
W momencie kiedy zamilklam tutaj na blogu odwazylam sie nagrywac na YT. Swoj pierwszy filmik wrzucilam Wam w ostatnim poscie jaki na blogu sie ukazal. Ale jesli sa wsrod Was osoby, ktore tam nie zagladnely a maja ochote zrobic to teraz to TUTAJ znajdziecie link do mojego kanalu na ktory oczywiscie Was bardzo serdecznie zapraszam :) Mam nadzieje, ze filmiki sie Wam spodobaja i, ze zostaniecie ze mna na dluzej :)
Co dalej....hmm...3 tygodnie (dokladnie co do dnia) po moim weselu bylismy z mezem na weselu kuzyna - jako, ze jestem pechowcem ;) to los nie oszczedzil mnie i tego dnia i niestety mialam wypadek podczas ktorego zerwalam sobie w lewym kolanie wiazadlo przednie krzyzowe...No i zaczely sie cyrki...Operacja, zakaz chodzenia, rehabilitacje i fizjoterapia, pol roku zastrzykow w brzuch itd itp. Mowie Wam tragedia. Caly tydzien wciaz musze jezdzic po lekarzach i na badania i na zajecia itd. W dalszym ciagu moja noga nie wyzdrowiala bo podczas operacji nie bylo innego wyjscia jak wstawic mi plastik na srubach ktorego moj organizm do konca nie toleruje wiec co za tym idzie - kolano nie chce sie wygoic. Mimo wszystko tydzien temu moglam odstawic kule i teraz kustykam bez :) Dzis rano lekarz zakonczyl moje chorobowe, wystawil atest i pomimo ze dalej jestem leczona moge juz rozgladac sie za lekka praca :)

To tyle po krotce :) Co bylo badz nie - wracam do pisania bloga choc nie gwarantuje Wam, ze posty beda pojawiac sie regularnie ale dam gazu i bede sie starac publikowac je jak najczesciej :)

Pozdrawiam Was bardzo goraco :)

Monika

3 komentarze:

  1. Wspolczuje kontuzji ale zobaczysz ze ten Twój pech w końcu się odwroci ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Współczuję kontuzji, sama kiedyś nabawiłam się kontuzji kolana, która do dziś powracam więc rozumiem cię w zupełności :) bardzo fajnie, że już wróciłaś. Ja także miałam niemałą przerwę w blogowaniu (coś koło pół roku) :))

    OdpowiedzUsuń
  3. Monika, muszę Ci to napisać. Obserwuję Cię już od dawna na blogu (najbardziej zapadają mi w pamięć denka, więc całkiem możliwe, że to właśnie przy okazji takiego posta natrafiłam na Ciebie :P). Jakiś czas temu trafiłam na Twój kanał YT całkiem przypadkowo i dopiero po czasie, widząc Twój wcześniejszy nick jaki tam miałaś (czyli ten z adresu bloga) zczaiłam, że Ty to Ty :D Jesteś pierwszą Youtuberką, którą poniekąd znam hehe i od razu milej mi się Ciebie ogląda. Fajnie, że zaczęłaś nagrywać, bo jesteś równą babką a jak widzę. że nagrałaś denko czy dailyvloga to micha cieszy mi się od ucha do ucha :D Gratuluję zamążpójścia i życzę dużo zdrowia z nogą i nie tylko!:)

    OdpowiedzUsuń