czwartek, 28 marca 2013

Czekoladka Od Sweet Secret..

Witajcie:)
Dzis przychodze do was z recenzja kolejnego kosmetyku ktory znalazl sie w moich zakupach z Polski:)
Mowa tu o :
Sweet Secret Czekoladowy Zel Do Mycia Ciala Ciemna Czekolada I Orzech Pistacji Firmy Faromona Pojemnosc 225ml (nabyty droga internetowa ze strony www.faromona.pl)
Opis Producenta :
Slodka uczta dla ciala i zmyslow!
Wyjatkowy kosmetyk o kremowej,aksamitnej konsystencji i kuszacym,slodkim zapachu ciemnej czekolady z ekstrawagancka nuta orzechow pistacji zostal stworzony do mycia i pielegnacji ciala,dla osob,ktore dbaja o zdrowy wyglad skory i lubia pozwalac sobie na chwile przyjemnosci.Specjalnie opracowana,bogata receptura doskonale myje i natluszcza skore,nie powodujac jej wysuszenia,a delikatna piana dodaje energii i poprawia nastroj.Regularne stosowanie Czekoladowego zelu do mycia ciala przywraca skorze blask,zapewnia wyszczuplenie,ujedrnienie i wygladzenie skory oraz pozostawia dlugotrwaly,zniewalajaco slodki zapach i aksamitnie gladka skore.
Opakowanie :
Opakowanie w dalszym ciagu uwazam za wzrokowo atrakcyjne,zgrabne i poreczne poniewaz jeszcze nie zdarzylo mi sie zeby pod prysznicem wysunelo mi sie z rak - wrecz przeciwnie - budowa jest tak dopasowana do dloni ze nie ma znaczenia czy opakowanie jest mokre czy nie zel pozostaje w dloni.Zamkniecie jest jak w wiekszosci na "klik" i takze czy to na sucho czy na mokro nie sprawia problemu z otwarciem badz zamknieciem buteleczki.
Zapach i Konsystencja : 
O ile zapach szarlotkowy byl dla mnie zdecydowanie za mocny o tyle ten zapach spodobal mi sie bardzo:) Faktycznie zel pachnie gorzka czekolada i jest w nim takze delikatna nuta pistacji.Zapach nie jest agresywny i nie jest mdlacy co mi sie bardzo podoba.Podczas mycia unosi sie w calej lazience ale niestety nie utrzymuje sie na skorze a i nawilzenie jest tylko do momentu wytarcia ciala recznikiem.
Konsystecja nie jest typowo zelowata bardziej lekka a sam zel przypomina mi poprostu sos czekoladowy:) Produkt zawiera takze male drobinki jednak ja ich na ciele wogule nie wyczuwalam a takze nie zauwazylam by sie rozpuszczaly pod wplywem wody i kontaktu ze skora.Jak dla mnie to poprostu taki dodatek "dla oka".
Poczas robienia zdjec zauwazylam cos czego w sztucznym swietle pod prysznicem nie widzialam a mianowicie to ze zel zawiera w sobie taki shimmer:) Jednak owe drobinki takze po zmyciu woda nie utrzymuja sie na ciele:) Wsumie to dobrze inaczej wygladalabym jak po zabawie karnawalowej;)
Sklad :
Dla zainteresowanych :)

A teraz dodatkowe kilka slow odemnie - ogolnie polubilam ten zel bardziej niz szarlotkowy ktorym tyle osob sie zachwyca ba nawet okazalo sie ze mojemu TZtowi przestaly sie jego zele podobac i choc nie umie czytac po polsku to zaintrygowalo go opakowanie i zapach i bez jakiegokolwiek slowa zaczal mi go podkradac:) Nie zauwazylam zeby zel mi skore wysuszal ale i nie zauwazylam zeby jakos na dluzsza mete mi ja tez nawilzal.Produktu uzywalam raczej na wieczor bo rano wole cos innego by sie rozbudzic:)
Czytajac jeszcze raz opis producenta pomyslalam tylko - " Co poeta mial na mysli?" czy w tym przypadku producent wypisujac w opisie produktu takie glupoty?? Czy ktos mi to moze wyjasnic? Jakie wyszczuplanie? Jakie ujedrnienie i wygladzenie skory? Ja wiem ze naleze do grupy "czterookich" ale az tak slepa nie jestem zeby takie rzeczy i zmiany na moim ciele przeoczyc...Czasem sie zastanawiam kogo producenci chca oszukiwac-czy oni mysla ze my naprawde tacy tepi jestesmy??

Pozdrawiam
Moniq
 


  

13 komentarzy:

  1. musi być świetny - słyszałam o nim dużo dobrego! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi napewno bardziej odpowiada niz szarlotkowy:)

      Usuń
  2. Też lubię słodkie zapachy pod prysznic, ale teraz wołam wiosnę i z czekoladek i kokosów rezygnuję na rzecz owocowych letnich zapachów chociaż tak na chwilę jestem w ciepłych krajach :)




    http://avida-dolars.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja rano uzywam letnich zapachow a wieczorem lubie cos slodkiego:) U nas wiosna sie juz zaczela ladnie slonko swieci i to mi poki co wystarczy:)

      Usuń
  3. Witam,
    ja dopiero zaczynam przygodę z blogowaniem, ale serdecznie zapraszam: la-mujer-perfectaa.blogspot.com , subskrybuję Twojego bloga :)
    Pozdrawiam:)

    uwielbiam kosmetyki z farmony sweet secret- przepięknie pachną ! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja sie na niego nie skusialm wczesniej, a w ostataniej paczce osoba pakujaca pomylila sie i zamiast kawowego mi go dała- nie żaluję, pachnie przepieknie ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A co do TZ, to widze ze zarazlismy tymi kosmetykami swoich :D

      Usuń
    2. haha no zebys wiedziala:) Wogule ostatnio mysle sobie-kurde cos te zele ktore ostatnio uzywam jakies takie nie wydajne sa a tu sie okazuje ze moj zaczal mi podbierac i siedzi cicho zebym na to nie wpadla:P
      A zapach ma naprawde ladny:)

      Usuń
  5. A dla mnie jakoś nie za bardzo podoba się jego zapach. Właśnie dzisiaj wąchałam go w Rossmanie... nie pasuje mi po prostu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak kazdy lubi co innego-mnie na przyklad zniechecil mocny zapach szarlotkowy podczas gdy prawie cala blogosfera sie nim zachwyca:)

      Usuń
  6. czasami mam wrazenie, ze producenci wypisuja na etykietach wszystko to, co zel moglby zrobic na skorze - bo jak uzyjesz z nim ostrej gabgi, to i skora bedzie wygladzona :) takze pakuja do opisu wszystko, co mozna a jak nie zadziala - no nie na kazdym kosmetyki dzialaja w 100 % :) z tej serii mialam balsam i dla mnie takie zapachy sa zbyt duszace...
    pozdrawiam, A

    OdpowiedzUsuń