Witajcie
Zamierzalam troche nadrobic bloga po powrocie z Warszawy i pisac czesciej posty ale jakos nie moge sie ogarnac :P Nie wiem co jest grane - na zewnatrz 31 stopni, pieknie i goraco a ja siedze w domu i zamulam i walcze sama ze soba zeby na siedzaco nie zasnac :(.
Dzis chcialabym powiedziec kilka slow na temat :
Maske Pilomwax Kamille Wax dostalam w paczce wymiankowej tak wiec nie powiem Wam ani ile kosztuje ani gdzie mozna ja zakupic bo najzwyczajniej w swiecie nie mam zielonego pojecia. Jednak to co Wam moge powiedziec to to, ze opakowanie zawiera 480g. Maska przeznaczona jest do " wlosow slabych i zniszczonych naturalnie jasnych lub rozjasnianych " czyli dokladnie do takich jak moje. Ja niestety bylam taka glupia ze stale traktowalam wlosy rozjasniaczem, suszarka i prostownica az je niesamowicie zniszczylam pomijajac juz to ze od ponad 2 lat niesamowicie mi wypadaja i codziennie sciagam garsciami wlosy ze szczotki :(
Opakowanie jest duze,plastikowe i niczym nadzwyczajnym sie nie wyroznia.
Konsystencja maski jest gesta, woskowa i nie wiem czemu ale troche przypomina mi budyn ktorego swoja droga nienawidze ;) Produkt ten ma dosc intensywny zapach ktory napewno znajdzie swoich zwolennikow jak i przeciwnikow. Mi osobiscie zapach ten w ogole nie przeszkadza ale takze po splukaniu i wysuszeniu wlosow czuc go jeszcze przez dluzszy czas. Jesli chodzi o jego aplikacje - nie mialam z tym jakichkolwiek problemow - maska bardzo ladnie dawala sie rozprowadzic i wetrzec we wlosy. Takze jej zmywanie bylo bezproblemowe:) Uzywalam jej regularnie mniej wiecej 2 razy w tygodniu i oczywiscie na przemian z innymi maskami i odzywkami :) Nie wiem jak uwazaja inni ale wedlug mnie jest ona niesamowicie wydajna - oddalam kolezance ok. 1/3 opakowania a 2/3 ktore mi pozostaly uzywam od drugiej polowy maja i zostalo mi jej jeszcze na kilka uzyc!
A jesli chodzi o samo dzialanie- jestem pozytywnie zaskoczona! Juz po kilku pierwszych uzyciach moje wlosy byly wygladzone, miekkie i bardzo przyjemne w dotyku :) W dodatku ile bym jej nie nalozyla i tak nie obciazyla mi wlosow :D. Producent zaleca nakladanie jej nie tylko na dlugosc ale tez wsmarowywanie w skalp - tu niestety nie moge sie wypowiedziec czy podraznia ona skalp czy nie bo w ten sposob jej nie nakladalam. Jak wiecie mam luszczyce i jej wielkie skupisko mam wlasnie miedzy innymi na skalpie tak wiec zadnej ale to zadnej maski czy odzywki nie stosuje w ten sposob a jedynie na dlugosc. Nie zauwazylam takze jakiegokolwiek rozjasnienia wiec mysle ze i osoby z ciemniejszymi wlosami moglyby ja spokojnie uzywac :)
Podsumowujac :
Uwazam ze maska jest godna uwagi i polecam ja kazdemu :) Jak juz pisalam wyzej zostalo mi jej jeszcze na kilka aplikacji i wiem ze napewno jeszcze kiedys po nia siegne :)
Mam i bardzo lubię :) co do rozjaśniania- również nie widzę takiego efektu.
OdpowiedzUsuńCzyli nie jestem sama :-)
Usuńcoraz bardziej intryguje mnie ta maska...
OdpowiedzUsuń:-)
Usuńpilomaxy sa podobno bardzo dobrymi maskami..mialam dwie mini-70 g -do wlosow ciemnych ale chyba to bylo za krotko.efektów brak
OdpowiedzUsuńNo ja ta uzywam juz 3 miesiace:-) nie wiem jak z ciemna tzn do ciemnych wlosow bo nie mialam jej..
UsuńJa póki co jestem wierna Biovaxom - maski do włosów to chyba jedyny rodzaj kosmetyku, w którym nie eksperymentuję i nie testuję nowości non stop :)
OdpowiedzUsuńA ja akurat co rusz zmieniam maski :-)
Usuńja mam trochę inna wersję z tych, z pomarańczowymi etykietami i uważam, że jest ok, ale bez zachwytów. moje włosy lubią trochę bogatsze składy (ten, co ja mam jest gorszy niż ten Twój) ;)
OdpowiedzUsuńNo widzisz mi np nie podpasowala mleczna kallosa a ta jest super :-)
UsuńNie miałam żadnej z tych masek Pilomaxa, ale o tej naczytałam się już wiele pozytywnego :)
OdpowiedzUsuńCzytałam dość sporo dobrych opinii o maskach z tej firmy i ciekawią mnie one ale póki co zapasy należy pozużywać :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem zakochana w tej maseczce :)
OdpowiedzUsuńNie miałam, ale może się skuszę :)
OdpowiedzUsuń