Witajcie :)
Zapewne wiekszosc z Was dochodzi do siebie po wczorajszych obzarstwach wigilijnych ;) Ja z racji alergii objesc sie nie moglam ale tradycyjnie udalo mi sie zjesc karpia :) Ja jak juz wspominalam nie jestem wielka fanka swiat - dzialaja mi na nerwy przepelnione sklepy,parkingi i tlumy ludzi no i oczywiscie przewrazliwieni sprzedawcy (na tym miejscu powinnam pozdrowic pania z Christ´a w Mönchengladbach, ktora potraktowala mnie jak smiecia - kobieto ogarnij sie to, ze nie wygladam na osobe z kasa nie znaczy, ze jej nie mam. Jak widac dalej panuje zasada "oceniania ksiazki po okladce" co wedlug mnie jest zalosne...). No ale dobra nie bede sie dalej nad tym rozwodzic bo zaraz znow sie zdenerwuje :P
Dzis przychodze z kolejna recenzja :) A mowa tu o :
Dokladnie tak - odzywka o ktorej wieksza czesc blogosfery bebnila :) Szczerze sie przyznam, ze pomimo iz czytalam te wszystkie zachwyty na jej temat to jednak nie kusilo mnie by ja kupic. A to z dwoch powodow - po pierwsze w moim przypadku czesto bywalo juz tak, ze jak wszyscy sie czyms zachwycali to dla mnie okazywalo sie to bublem miesiaca, a po drugie nie jestem fanka marki Nivea. Przez lata stosowalam kosmetyki do twarzy tejze marki i nagle zaczelam na nie reagowac alergia:( dlatego odstawilam wtedy wszystko co mialam. Jednak pewnego dnia bedac z kolezanka na zakupach dalam sie namowic na ta odzywke. Pomyslalam, ze w sumie raz kozie smierc i, ze nic nie trace jedynie moze uda mi sie znalezc moj hicior odzywkowy do wlosow...
Opakowanie jest dla mnie proste bez jakiejkolwiek bogatej grafiki, ktora przyciagnelaby oko. Jest z dosc twardego plastiku co niestety utrudnia jej wydobycie pod koniec ale z drugiej strony odzywka stawiana jest "na glowie" co jest wielkim plusem bo zawartosc ma szanse splynac az do samego konca :) Za 200ml zaplacilam cos pomiedzy 1,50 euro a 2 euro. Odzywka jest ogolnodostepna wiec nie trzeba Bog wie ile sklepow obskoczyc by ja w koncu dorwac :)
Zapach jest taki mydlany i w sumie powiedzialabym, ze charaktersystyczny dla Niveii.
Swoja konsystencja odzywka ta bardziej przypomina mi maske chocby dlatego, ze jest gesta, dosc zbita i troche jakby woskowa. Ja generalnie nie zaluje sobie odzywek i masek ale tu musze przyznac, ze wystarczyla naprawde niewielka ilosc by pokryc cala dlugosc wlosow. Dlatego tez odzywke ta uzywalam jakies 3 - 3,5 miesiaca co wedlug mnie jest naprawde dlugo. Owszem stosowalam ja na przemian z inna odzywka ale i tak ze 2 razy w tygodniu szla ona w ruch :)
Nie wiem jak to u Was wyglada ale ja mam nawyk trzymania odzywki troche dluzej niz kilka minut na glowie. Czasem jest to 15min a czasem zdarzy sie i pol godziny. Z wlasnego doswiadczenia wiem, ze wlasnie takie przetrzymywanie odzywki z reguly daje duzo lepsze efekty anizeli kiedy zmylabym ja po 5 minutach z wlosow. Tak tez stosowalam i ta odzywke. I teraz szczerze mowiac nie wiem co mam o niej sadzic - bywaly dni gdzie po uzyciu odzywki moje wlosy byly gladkie, miekkie i ladnie sie ukladaly ale bywaly tez takie w ktorych to mialam takie siano na glowie, ze masakra. W takich dniach wlosy byly szorstkie, puszyly sie i generalnie nie umialam ich ujarzmic :( Musze dodac, ze ja mam wlosy czesciowo rozjasnione i zniszczone a czesciowo zdrowe i gladkie ( czyli juz dosyc dlugie odrosty ;) )
Wiem, ze pewnie wiekszosc z Was zaraz mnie tu zlinczuje za to co pisze ale szczerze to nie rozumiem tego calego szalu na ta odzywke. Wedlug mnie nie wyroznia sie ona niczym nadzwyczajnym.
Wedlug producenta odzywka zawiera olejek babassu oraz plynna keratyne. Dodatkowo odzywka powinna ulatwiac rozczesywanie wlosow - czy rzeczywiscie tak jest nie jestem w stanie stwierdzic gdyz w tym celu uzywam innych specyfikow.
Generalnie odzywka nie zachwycila mnie na tyle bym po raz kolejny leciala po nia do drogerii...Jednak nie mowie, ze napewno juz po nia nie siegne - moze zrobie kolejne podejscie do niej kiedy moje wlosy odrosna i beda mialy naturalny kolor - kto wie moze wtedy sie sprawdzi i ten caly szal dotrze i do mnie....
Na moich włosach spisywała się świetnie.
OdpowiedzUsuńNie obciążała jak inne odżywki z sylikonami, genialnie wygładzała włosy i je ujarzmiała :)
No widzisz... Kto wie moze to wina wody albo ze mna cos nie tak ;)
UsuńA ja ją uwielbiam :) Mam już drugą buteleczkę :)
OdpowiedzUsuńTeż tak mam że jak wszystkie blogerki zachwycają się nad jakimś kosmetykiem a jak ja używam to mi się nie podoba :<
OdpowiedzUsuńnie siegam po odzywki nivei,mam jakies uprzedzenia do firmy.pozatym wole takie bez splukiwania
OdpowiedzUsuńOsobiście nie przepadam za kosmetykami Nivea ale ostatnio zakupiłam krem do twarzy bo zżerała mnie ciekawość (jeszcze czeka na swoją kolej :)) A odżywek zdecydowanie dawno od nich nie miałam - plus że wydajna :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jej.. w ogóle z Nivea to już chyba dawno nic nie używałam :)
OdpowiedzUsuńrównież widziałam jaki robi szał.. jeszcze się nie skusiłam. ale może spróbuje ;-)
OdpowiedzUsuń