Witajcie :)
Wiem, ze ostatnio niezbyt czesto tutaj bywam i takze malo postow sie pojawia - powodem tego jest moj Rudi, ktory niesamowicie nam choruje :( Rudi ma niestety pierwsze objawy paralizu tylnich lapek jak i tylniej czesci ciala :( Dlatego mam nadzieje, ze zrozumiecie to, ze posty moga sie w najblizszym czasie sporadycznie pojawiac ale naprawde nie mam czasu na siedzenie przy laptopie i choc wieczorem chwila by sie znalazla to jestem tak zmeczona, ze nie mam sily a i nawet myslec mi sie nie chce a zmuszac sie do pisania nie zamierzam.
Jednak by nie zostawic Was tak o poprostu korzystam z chwili i przychodze do Was z recenzja Kremu do rak Pure Olive&Magnolia firmy By Victory&Bubbuls.
Krem ten dostalam w jednym z ostatnich Pink Boxow i odrazu zabralam sie za jego testowanie poniewaz juz wtedy skonczyl mi sie inny krem ktory stosowalam. Niestety ceny Wam nie podam z najprostszej przyczyny - kartke ktora jest dolaczana do boxow juz dawno wyrzucilam:) Niemniej jednak pojemnosc balsamu to 270ml. Opakowanie jest z przezroczystego plastiku i zawiera pompke :) Wiadomo, ze nie nadaje sie do noszenia w torebce dlatego stoi sobie u mnie na toaletce i namietnie z niego korzystamy :D. Co do samej pompki - poki co na szczescie dziala bez zarzutu czyli nie zacina sie i dozuje idealna ilosc do posmarowania dloni :)
Krem jak widac na zdjeciu jest bialy i gesty dlatego wystarczy jedna pompka do posmarowania rak dlatego, ze jesli wezmiemy wiecej to nasze dlonie automatycznie zaczynaja byc jakies takie lepkie :/ Do tego sam krem jest jakis taki tepawy, mega szybko sie wchlania, nie tlusci ale tez nie daje takiego uczucia nawilzenia a po pierwszym myciu rak nie czujemy nic a nic z jego obecnosci :( Mysle, ze dla osob z nie wymagajacymi dlonmi bylby taki ok ale dla kogos z tak przesuszonymi jak moje to on sie nie nadaje.
Najwieksza zaleta tego kremu jest jego zapach - kwiatowy, dosc intensywny i chwilke utrzymuje sie na dloniach jednak moge sobie wyobrazic, ze wiele osob moze sie od niego nabawic bolu glowy - mi akuratnie to nie grozi :)
Jak widac krem zaraz na drugim miejscu zawiera parafine i generalnie sklad nie jest rewelacyjny :/
Na samym koncu dodam jeszcze kilka slow odnosnie wydajnosci - kremu uzywam dosc namietnie po kilka razy dziennie od jakis 5-6 tygodni i zuzylam niemalze polowe. Nie wiem szczerze mowiac czy uznac go jako wydajnego czy nie bo z jednej strony uzywam go juz troche i namietnie i dokladnej polowy jeszcze nie dobil a z drugiej strony znam kremy o o polowe mniejszej pojemnosci ktore wystarczyly mi na dwa miesiace...Hmm... Jak zuzyje go do konca to zedytuje tego posta a dokladnie wlasnie ta czesc o wydajnosci i podejme decyzje na ten temat :)
Podsumowujac przyznam szczerze, ze ciesze sie, ze byl w boxie a nie sama go kupilam poniewaz dla moich sucharow byloby to duze rozczarowanie. A tak jak go juz mam to wiadomo - zuzyje do konca, wywale opakowanie i w razie gdybym go spotkala jeszcze gdzies na polce w sklepie bede omijac szerokim lukiem :)
Nie mam suchych rąk, więc pewnie u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńŁadnie wygląda.
Nie mam wymagającej skóry na dłoniach ale lubię jak podstawowe funkcje są spełnione, czyli dobre nawilżenie, odżywienie i szybkie wchłanianie :)
OdpowiedzUsuńMogę sobie tylko wyobrazić ile kosztuje Cię opieka i jak wpływa na samopoczucie, współczuję problemów z pupilem. Ściskam :*
Ekhm ekhm przynajmniej opakowanie ma ładne :D
OdpowiedzUsuńA wygląda tak ładnie - szkoda że się nie sprawdził - muszę przyznać że ja ostatnio nie mogę natrafić na dobry krem jak już dobrze to śmierdzi tak przeokrutnie że nie jestem w stanie używać a jak ładnie pachnie to nie działa tak jak powinien :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że to nie było to...Opakowanie wygląda bardzo elegancko ;)
OdpowiedzUsuńwygląda ekskluzywnie ;)
OdpowiedzUsuń