piątek, 22 listopada 2013

Jablko i Cynamon Od Balea...

Witajcie :)

Pewnie nie uwierzycie ale juz trzeci raz pisze tego samego posta! Nie wiem czy to moj laptop jest temu winny czy to Blogger wariuje ale za kazdym razem jak napisalam tego posta i chcialam go zapisac to wywalalo mnie a po ponownym zalogowaniu okazalo sie, ze przez ostatnie x czasu walilam na daremno sobie w klawiature :/ Ostatnie dni naprawde nie naleza do udanych - czego nie dotkne to sie psuje - nawet moje auto jadac po autostradzie nagle wyzionelo ducha....

Tak wiec robie kolejne podejscie by naskrobac Wam pare slow na temat Peelingu o zapachu jablka i cynamonu firmy Balea.


Za 200ml produktu placimy w niemieckim DMie 1,45 euro. Opakowanie to tubka z miekkiego plastiku otwierana na "klik" i stojaca "na glowie" co w wiekszosci przypadkowjest dobrym rozwiazaniem gdyz z reguly mozemy dzieki temu zuzyc produkt niemalze do samego konca. Tutaj niestety z samym koncem trzeba juz rozciac opakowanie z czym oczywiscie nie ma problemu :)


Niestety to co mnie najbardziej draznilo podczas uzytkowania bylo wlasnie otwarcie - niestety nie wiem czy to tylko w moim opakowaniu tak bylo czy nie, w kazdym badz razie opornie sie otwieralo dzieki czemu polamalam sobie dwa paznokcie :( Dziekuje Balea! Teraz trzeba na nowo zapuszczac :(

Zaczne najlepiej od dzialania. Tak wiec moim zdaniem peeling ten jest bardziej zelem peelingujacym. Dla osob, ktore szaleja za mocnymi drapakami to nie bedzie nic przydatnego poniewaz peeling ten zawiera malo drobineki do tego te ostroscia nie grzesza. Jednak peeling myje, nawet sie pieni a nie zauwazylam zeby wysuszal, podraznial czy uczulal.


Konsystencja jak widac na zdjeciu jest dosyc lejaca w takim mlecznym w sumie rozbielonym kolorze. Co do drobinek to wychodze z zalozenia, ze byly one przezroczyste bo ja jakos ich dostrzec nie moglam golym okiem :)

To co mnie urzeklo w tym peelingu to zapach. Bez problemu mozna wyczuc zapach zarowno jablka jak i cynamonu :) I o ile w tubce pachnie on dosc intensywnie to podczas uzytkowania pod prysznicem nie jest on juz taki mocny ale mimo tego nadal wyczuwalny :) Faktem jest, ze od niego glowa nikogo nie rozboli :)


Gdyby kogos interesowalo powyzej zamieszczam sklad :)

Jesli chodzi o wydajnosc - on niestety u mnie nia nie grzeszyl. Wystarczyl mi na lekko ponad dwa tygodnie ale przy codziennym uzytku - ja jako luszczyk uzywalam go z powodzeniem na cale cialo i jak widac krzywdy mi nie wyrzadzil a nawet skora po nim byla gladka :)

Podsumowujac :
Wiedzialam, ze zdzierak z niego zaden poniewaz znam juz te peelingi od Balea ale mimo tego chcialam go przetestowac :) Poki co nie przewiduje powrotu bo zapas peelingow w komodzie mam jeszcze calkiem spory a z racji, ze jest to edycja limitowana to pewnie sie juz wiecej na niego nie zdarze zalapac :)

6 komentarzy:

  1. Szkoda, że nie okazał się mocnym drapakiem, ale o takim zapachu mogłabym używać nawet delikatnie smyrający peeling :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zapach jabłka z cynamonem musi być ładny - a ja czasami lubię dla odmiany takie lekkie zdzieraki :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Fanką cynamonu niestety nie jestem, więc na ten peeling się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. a tego kolegi to nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. nie lubię cynamonu, dlatego tym razem bym się nie skusiła ;)

    OdpowiedzUsuń