Witajcie :)
Znow nie bylo mnie kilka dni - upaly sa u nas w dalszym ciagu i poki co nic nie zapowiada ich konca...Poniedzialek coraz blizej wiec i coraz bardziej ogarnia mnie strach przed pierwsza operacja :( Tzn. pierwsza na nos ;)
Nie wiem czy pamietacie moje dosc spore zakupy z marca z drogerii Müller? Wtedy to zakupilam wlasnie pianke pod prysznic o zapachu truskawek jednak za jej uzywanie zabralam sie dopiero w maju...Co miesiac uzywalam jej po kilka razy az dzis rano skonczyla swoj zywot :)
Pianka ma pojemnosc 150ml i kosztowala mnie okolo 1,45 euro jesli dobrze pamietam. Musze przyznac ze nie tylko sama mysl o slodkim zapachu truskawek sprawila ze kupilam ten produkt a szata graficzna opakowania - musicie przyznac ze jest kolorowe i naprawde zachecajace :) Do tego jest to moja pierwsza pianka w sprayu pod prysznic :) Kiedy juz ja mialam w domu przeczytalam gdzies na jednym z niemieckich blogow ze jest porownywalna do limitowanej pianki truskawkowej z Balea ale ile w tym prawdy to nie wiem - tej z Balea niestety nigdy nie mialam...Swoja droga chcialabym jeszcze wspomniec ze Aveo jest marka wlasna drogerii Müllerczyli tak jak Alverde czy Balea w DM.
Dozownik niesamowicie przypomina mi taki typowy dla zelow do golenia - swoja droga owy produkt takze sie do tego nadaje i specjalnie na opakowaniu widnieje nawet o tym informacja:) W kazdym badz razie dozownik nie blokuje sie i nie bylo z nim jakichkolwiek problemow bez wzgledu na to czy uzywalam go suchymi czy mokrymi dloniami.
Jak widac na powyzszym zdjeciu pianka jest delikatnego rozowego koloru. Wyglada troche jakby ten roz zmoczony byl w bieli czyli cos na wzor truskawek zmoczonych w smietanie:)
Niestety to co najbardziej rozczarowalo mnie w tym produkcie byl zapach - niesamowicie intensywny i niesamowicie sztuczny...To oczywiscie bylo takze powodem dlaczego przez 3 miesiace nie moglam go wykonczyc. Nawet moj TZ raz sie pokusil na jego uzycie i stwierdzil ze nigdy wiecej bo jest niesamowicie chemiczny. Oczywiscie napewno znalazlyby sie osoby ktorym by zapach odpowiadal bo byl slodki jak dla mnie nawet za bardzo. Cale szczescie ze nie utrzymywal sie na skorze :) Pomimo tego wszystkiego pianka calkiem dobrze myla i oczyszczala skore. Nie zauwazylam zeby mnie wysuszyla czy uczulila. Jak juz wyzej wspomnialam swietnie nadawala sie do golenia nog :) Skora po niej byla gladka i mieciutka. Tak nawiasem mowiac ja mam z tego typu produktami niesamowity problem jesli chodzi o dozowanie odpowiedniej ilosci - zawsze po wstrzasnieciu i nacisnieciu dozownika wydobywalo mi sie jej za duzo wiec gdybym uzywala jej regularnie to pewnie szybko bym ja skonczyla :)
Sklad :
Aqua, Isobutane, Sodium Lauroyl Sarcosinate, Glycerin, Sodium Cocoyl Glutamate, Parfum, Phenoxyethanol, Propane, Citric Acid, Butane, Glycol, Ethylhexylglycerin, Panthenol, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, C.I.45430
Podsumowujac :
Nie sadze bym miala jeszcze raz po nia siegnac jednak nie uwazam zeby byla jakims bublem bo koniec koncow robila co robic miala a mianowicie - myla :)
Postaram sie do niedzieli jeszcze cos dla Was naskrobac ale jesli sie nie uda musicie mi wybaczyc - wtedy pewnie pojawie sie dopiero we wtorek badz w srode bo w poniedzialek kiedy bede po narkozie pewnie przespie caly dzien jak to po operacjach bywa :)
szkoda, że tak chemicznie pachnie :(
OdpowiedzUsuństrasznie chemicznie aczkolwiek jak mowie - slodko. ale co tam terz zaczne inna tym razem od Rituals :)
Usuńco do truskawkowych zapachów, to miałam żel Original Source - British strawberry i strasznie mi się zapach nie podobał. możliwe, że to pachnie podobnie ;)
OdpowiedzUsuńnie wlasnie ze ani troche - mi sie tamten podobal i wedlug mnie nie byl tak mocno chemicznyjak ten
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńnie cierpię chemicznych zapachów :/
OdpowiedzUsuńZapach może by mi podpasował, ale jakoś mnie nie przekonują takie gadżety :P
OdpowiedzUsuńJa również nie przepadam za chemicznym zapachem szczególnie truskawki. A wygląda jak zwyczajowa pianka do golenia. Ciekawią mnie takie produkty jak ten :)
OdpowiedzUsuńNie dość, że chemiczny to i jeszcze truskawkowy...
OdpowiedzUsuńNIC dla mnie.
Miałam truskawkową piankę Balea i bardzo ją lubiłam.
OdpowiedzUsuńW zasadzie lubię nadal bo na szczęście mam jeszcze jedną :D
Nie lubie chemicznych zapachów. Nie mogłabym jej używać :/
OdpowiedzUsuńSzkoda, że zapach był chemiczny... Co do dozowania, ja mam piankę do mycia twarzy i też zwykle wydobywam za dużo :)
OdpowiedzUsuńWspółczuję tych operacji...
średnio jestem przekonana, ale nie mówię nie :)
OdpowiedzUsuń