Witajcie :)
Upalow u nas ciag dalszy...Dzis bylo 34 stopnie i nie bylo czym oddychac :(. Nienawidze pocic sie jak dziki kon po westernie ale przy takiej pogodzie to nieuniknione :P. Polowa dnia zas uplynela mi na bieganiu po lekarzach i szpitalach i z tego co wynika za niedlugo bede wygladac jak boxer swiezo po walce z rozkwaszonym nosem - czekaja mnie 3 operacje na nos iszczerze przyznam ze juz teraz robie sobie ze strachu w portki do tego sama mysl o narkozie powoduje u mnie ze wlosy na calym ciele staja mi deba :( Wiem ze na dzien dzisiejszy technika jest niesamowicie rozwinieta ale mimo tego za kazdym razem kiedy podaja mi narkoze boje sie ze sie wiecej nie obudze :(
Zanim zaczne o tym o czym wlasciwie chcialam napisac musze jeszcze tylko powiedziec ze niesamowicie zaskoczylo mnie to ze wczorajszy TAG dobrze sie u Was przyjal - jak widac wszyscy jestesmy w jakims stopniu do siebie podobni :)
A teraz do rzeczy :)
Od Producenta :
Puszyscie lekki mus do ciala o wyjatkowych wlasciwosciach wyszczuplajacych i pielegnacyjnych. Wyciag z grapefruita, bogaty w witaminy C-B1-B2-B6-PP, perfekcyjnie nawilza i wygladza skore. Kofeina i l-karnityna przyspieszaja spalanie tkanki tluszczowej, wyszczuplaja i dzialaja antycellulitowo. D-pantenol lagodzi podraznienia skory, a energetyzujacy zapach czarnej porzeczki i grapefruita relaksuje i poprawia nastroj.
Moje wrazenia :
Produkt ten kupilam w Hebe bedac w maju w Polsce. Zaplacilam za niego o ile dobrze pamietam chyba cos kolo 15zl jednak nie jestem pewna. W kazdym badz razie nie bardzo bylam do niego przekonana bo myslalam ze okaze sie bublem jednak z drugiej strony nigdy nie uzywalam nic z tej firmy wiec wyladowal w koszyku. Opakowanie jest dosyc ciekawe w ladnych kolorach i uwazam ze przyciaga oko. Jak na plastikowy sloiczek jest dosc stabilny. Standardowo odkrecany od gory i wiem ze wiele osob uwaza to za bardzo niehigieniczna forme aplikacji jednak ja takie opakowania lubie bo wydobywam produkt bez problemu do konca to raz a dwa zawsze widze ile go dokladnie w srodku zostalo. Jego pojemnosc to 225ml imi wystarczyl na miesiac przy codziennym uzytku czyli wcale nie tak zle z jego wydajnoscia :) Zapach wedlug mnie jest troche sztuczny i chemiczny i nawet lekko mdly jednak delikatny i nie utrzymuje sie (przynajmniej w moim przypadku) jakos specjalnie dlugo na skorze. I szczerze przyznam ze ja nie wyczuwam w nim czarnych porzeczek bardziej grapefruit ktorego zapach uwielbiam pod warunkiem ze jest orzezwiajacy bo ten tutejszy takowy nie jest.
Kolor jak widac na powyzszym zdjeciu jest takim delikatnym rozem czyli przyjemna dla oka odskocznia od tych wszystkich bialych czy w kolorze ecru masel, balsamow itd :).
Kiedy przeczytalam po raz pierwszy na opakowaniu slowo mus skojarzylo mi sie odrazu z taka lekka i zwiewna pianka - niestety nie to znajduje sie w opakowaniu. Owszem krem jest lzejszy niz normalne balsamy czy maselka ale jego konsystencja napewno nie jest musem. Jesli chodzi o dzialanie - jestem juz duza dziewczynka i dawno przestalam w bajki, mikolaja i takie tam wierzyc tak wiec nie wierze takze w to ze krem mialby mnie wyszczuplic i sprawic ze moj cellulit by sie ze mna pozegnal - swoja droga zebym jakiekolwiek dzialanie w tym kierunku zauwazyla podejrzewam ze potrzebowalabym nie wiem ile tirow i ile ton tego produktu zwazajac ze mam dosc duza powierzchnie ciala;) Ale owy mus ma takze swoje dobre strony - a mianowicie wygladzanie. Moje cialo przez kilka godzin po nalozeniu kremu bylo ladnie nawilzone a skora byla niesamowicie miekka, gladka i przyjemna w dotyku. Nie uczulil mnie,nie pozostawial tlustej powloki ani sie nie lepil . I szczerze Wam przyznam ze to wlasnie to wygladzenie jest tym co mnie tak bardzo w tym musie urzeklo :)
Sklad :
Jak widac mus zawiera wysoko w skladzie bo az na drugim miejscu parafine jednak mojej skorze to raczej nie przeszkadza :)
Podsumowujac :
Wiem ze mus ma wiecej minusow jak plusow ale i tak bedac w sierpniu w Warszawie jesli uda mi sie go dorwac to kupie sobie napewno kolejne opakowanie by miec na zapas :)
Wiadomo coby chciało się mieć widoczne rezultaty to trzeba ćwiczyć biegać i takie tam ale jak to niektórym z nas a np mnie nie chce się za bardzo sportów uprawiać więc stosuję tego typu kremy aby choć troszkę uelastycznić skórę :)
OdpowiedzUsuńznasz to powiedzenie "sport to mord" ;)? ja niestety biegac czy nadwyrezac sie nie moge ale to nie znaczy ze w ciagu dnia nie mam wystarczajaco ruchu :)
UsuńJakoś mnie nie przekonał, lubię ładne zapachy,a ten to taki nijaki się wydaje ;)
OdpowiedzUsuńJa tez lubie ladne zapachy a ten jakis dzczegolny nie jest...
UsuńTeż nie znoszę upałów. Mam nadzieję, że po tych operacjach szybko wrócisz do siebie. Nigdy operacji nie miałam i bardzo się z tego cieszę. Tym bardziej Tobie współczuję.
OdpowiedzUsuńUpaly sa straszne!
UsuńAch ja juz tyle razy pod nozem lezalam ze to nic nowego jednak za kazdym razem boje sie narkozy :-(
za bardzo nie podoba mi się parafina na drugim miejscu, staram się jej za bardzo nie używać. stosuję ostatnio mleczko Ives Rocher od Ciebie i je polubiłam :D
OdpowiedzUsuńMi parafina krzywdy nie wyrzadza wiec jest mi obojetna. Ciesze sie ze Ci to mleczko podpasowalo :-)
UsuńPóki co mam wiele musów, a w działanie antycellulitowe też przestałam wierzyć :)
OdpowiedzUsuńJakoś mńie on nie przekonuje
OdpowiedzUsuńDla mnie taki nijaki :)
OdpowiedzUsuńładne opakowanie, różowy kolor produktu przyciąga oko, lubie takie proste mazidełka ;)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie wyszczupla :P
OdpowiedzUsuńno jakby to robil to bylby hicior :P
Usuńnie mialam jeszcze musu do ciala
OdpowiedzUsuńteraz teraz tak goraco ze nie uzywam ani balsamow,maselek,oliwek
znalazlam w tbs rewelacyjny zel pod prysznic ktory swietnie nawilza (z wyciagiem z nasion konopi) I od 2 tyg sie nie balsamuje a skora jest mega mieciutka :)
o dobrze wiedziec bede sie musiala rozejrzec za nim :)
UsuńJak ja się cieszę że nie kupiłam go teraz na promo w Biedronie! Serio kusiła mnie ta porzeczka, ale pomyślałam sobie że i tak w lecie nie będę się maślić, więc mogę go kupić jesienią. A tu proszę, okazuje się że on porzeczką nie wonia. To ja już go nie chcę ;)
OdpowiedzUsuńWiesz ja ogolnie mam scentrowany nos - nie na darmo beda mi go operowac ale wedlug mnie on pachnie grejfrutem tyle ze takim mdlawym...
Usuńuwielbiam ten mus!
OdpowiedzUsuńbardzo fajna recenzja :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i aż sama wypróbuję ten mus ;)
Jeszcze nie miałam, na razie się wstrzymam :)
OdpowiedzUsuńWiem jak to jest się bać narkozy... Sama się jej boję ;(
OdpowiedzUsuń