Witajcie :)
Za mna koszmarny weekend podczas ktorego niemalze nie zmrozylam oka za to spedzilam go z Rudim w klinice dla zwierzat. Co prawda w miedzy czasie Rudi juz jest w domu ale dalej nie do konca wiadomo co mu jest :( Miejmy nadzieje, ze niedlugo ten horror sie skonczy i moj pupil spowrotem bedzie zdrowy.
Jak zwykle odbilam od tematu wiec juz do niego wracam :) Dzis chcialabym powiedziec Wam o Caribbean Dreams firmy Balea :)
Powiedzcie sami - czyz to opakowanie nie jest przesliczne? Napewno odrozna sie od wszystkich innych zeli do golenia :) i to powod dlaczego go kupilam :D. Jest a raczej byl to drugi zel do golenia tejze firmy. Za 150ml zaplacilam 1,35 euro. Choc osobiscie nie lubie ani jesc ani pic nic co zawiera kokos to jego zapach bardzo mi sie podoba :) Zapach tego zelu jest leciutko chemiczny ale niesamowicie zblizony do prawdziwego zapachu kokosa. Niestety ja wyczuwalam go tylko kiedy przysuwalam nos do dozownika - podczas aplikacji jakos nie pachnial w ogole :(
Dozownik jak dozownik :) Wielki plus dla niego za to, ze sie nie zacinal i bez problemu dozowalam sobie tyle ile mi potrzebne bylo :) To czego jednak nienawidze to to, ze zawsze po dozowaniu kiedy naloze nakretke i przy kolejnym uzyciu ja sciagam to caly dozownik jest uwalony piana :/ Mnie cos takiego poprostu doprowadza do szalu :/
Konsystencja zelu niestety nie byla juz tak fajnie zbita jak tego jagodowego :( Ten zel byl juz rzadszy i przez to potrzebowalam go troche wiecej...Z rozprowadzeniem na skorze nie bylo najmniejszego problemu ale musze przyznac, ze maszynki, ktore uzywam do golenia po jednym uzyciu nadawaly sie juz do wyrzucenia! Ten zel je niesamowicie tepil i zapychal :( W kazdym badz razie zel ani nie zapchal mojej skory ani jej nie podraznil ani nie wysuszyl wiec choc tyle jest na jego plus.
Aqua, Palmitic Acid, Triethanolamine, Stearic Acid, Glyceryl Oleate, Isopentane, Sorbitol, Propylene Glycol, Isobutane, Parfum, Hydroxyethylcellulose, PEG-90M, Pentaerythrityl Tetradi-T-Butyl HydroxyHydrocinnamate, Methylparaben, Ethylparaben, Propylparaben, Phenoxyethanol, Glyceryl Stearate, Coumarin, CI 19140, CI 42501.
Podsumowujac :
Nie bardzo przypadl mi on do gustu - konsystencja nie taka wiec i wydajnoscia nie grzeszyl a do tego musialam co rusz kupowac nowe maszynki co oczywiscie kosztowalo mnie wiecej niz jakbym odrazu w lepszy zel zainwestowala :/ No coz - ja juz wiecej po nia nie siegne i Wam takze jakos specjalnie jej nie polecam.
Ja uwielbiam żel do golenia Gilette Olay, ale i tak rzadko go używam, bo jakoś w wannie nie lubię używać żeli do golenia,wolę zwykły żel do mycia ciała.
OdpowiedzUsuńtez go aktualnie uzywam tyle ze w Niemczech nazywa sie on Olaz - swoja droga ciekawe dlaczego...
Usuńoj, a myślałam że będzie super....
OdpowiedzUsuńno niestety nie jest :/
UsuńKolor i wygląd kusi bardzo.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że działaniem nie powala...
to prawda kolor i wyglad jest obledny jedynie dzialanie nie bardzo....
UsuńJa z kosmetykami BALEA jestem na bakier, a marzą mi się tak bardzo ;)
OdpowiedzUsuńDlaczego ?
UsuńZe wszystkich co mialam ten byl najgorszy- rzeczywiscie rzadszy i nie bylo az tyle piany
OdpowiedzUsuńOooo! Balea ma też bubelki ;)
OdpowiedzUsuńJa lubie wszystko co jest kokosowe! ;)
OdpowiedzUsuńJak bede w DM i nie zapomne to zakupie sobie ten żel ;)
Żele do golenia niestety często zapychają maszynki :(
OdpowiedzUsuńFaktycznie ten żel był dosyć rzadki i mało wydajny.
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jedną buteleczkę tego żelu, oczywiście go zużyję, a potem wypróbuję jagodowy i cytrynowy :)
Chyba jednak nie kupię, a miałam na niego sporą ochotę po tym, jak polubiłam się z wersją jagodową....
OdpowiedzUsuńAle pomimo wszystko ja uwielbiam zapach kokosa i ciekawi mnie dziadyga :)
OdpowiedzUsuńszkoda, myślałam, że ten produkt będzie lepszy :)
OdpowiedzUsuń